środa, 26 grudnia 2012

Ho Ho Holy Crap.

Dzisiaj trochę rozmyśleń..

To chyba nadszedł już tej czas, w którym muszę pomyśleć co mi sprawia największą przyjemność i w czym siebie widzę za te kilka lat. Co studiować. Gdzie pracować. W czym się spełniać. 

Najgorsze jest to, że nie wiem co chcę robić.. Nie wiem tak na prawdę, bo czy dziennikarstwo da mi spełnienie w karierze? Będę się tam dobrze czuła? Będę chciała tam chodzić, codziennie do 65 roku życia? 

Nie chcę by moje życie dzień w dzień wyglądało tak samo..

Kurde.

Tyle problemów.. Myślałam też nad akademią filmową.. jara mnie tworzenie filmów, teledysków, zwiastunów.. To jest też coś co chciałabym robić w życiu. 

Tak samo jest z miłością. Wiem, że to nie 'ten na całe życie'. Jest wyjątkowy i tak dalej.. ale brakuje tego czegoś.. nie jest moją pokrewną duszą.. owszem daje mi wiele radości.. dużo uśmiechów i wzlotów, ale to nie jest 'ten na całe życie'. Może się mylę.. Okaże się wkrótce. Z resztą.. o czym ja mówię.. mam skończone dopiero siedemnaście lat. 

Jak minęły święta? 
Tak się czuję.
Tyle jedzenia.
Nic przecież nie może się zmarnować.
Pójdę zjeść coś jeszcze :)





Przyda się jakaś dieta. 
Może nawet dwie diety, bo jedną się nie najem.

Taka ciekawostka.. Przed świętami pogodziłam się z Izą.. to dobrze.. znaczy cieszę się. 

Znacie jakiś interesujący film do obejrzenia? Nie wiem już co oglądać.. Chyba znam na pamięć cały internet.

Życzę Wam wszystkiego dobrego i..


2 komentarze:

  1. Też miałam taki dylemat. Nie chciałam aby moje życie opierało się na całkowitej monotonii. Chciałam czuć się spełniona w zawodzie który bym wykonywała. Więc wybrałam pomoc sanitarną w wojsku. Pielęgniarkę na froncie.
    powodzenia w spełnianiu pragnień.
    Miłego wieczoru :*

    OdpowiedzUsuń