Tak, wiem.. Jestem zła i nie dobra. Nie piszę nic. Przyznam się, bardzo dużo nauki. Nie chcę zawalić szkoły, i tak nie chodzę do niej zbyt często to powinnam mieć dobre oceny. Staram się. Nie zawsze mi wychodzi, ale daje z siebie wszystko co najlepsze.
Nie mam zbytnio ochoty opowiadać o nim. Jest tyle przymiotników jakimi mogłabym jego opisać. Jest tyle tematów, które chciałabym z nim obgadać. Całymi nocami moglibyśmy nic nie robić. Byle był przy mnie. Byle bym wiedziała, że jest.
Nie.. nie wierzę w miłość. Przyznaję się bez bicia. To raczej.. przywiązania. Chęć oddania się komuś. Chęć posiadania kogoś na stałe. By ktoś nas rozumiał. Przebywał. Chodził na kawę. Oglądał horrory. By był ktoś komu można zaufać.
Bardzo często się zdarza, że przez tą potrzebę.. zapominamy siebie. Zmieniamy się dla kogoś. Chęć zaimponowania jest ponad wszystko, ponad rodzinę, przyjaciół. Gdy zostaniemy odrzuceni nagle świat znika, a my staczamy się.. z wierzchołka najwyższej góry na sam dół.. I nie wiemy co robić. Często nieszczęśliwie zakochane osoby umierają.. fizycznie i psychicznie. Nie polecam tego. Jest to stan.. nie do opisania.
Więcej jutro,
Zuz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz