sobota, 10 listopada 2012

Strasznie leniwa sobota, na złość nie chce się skończyć. Tyyyyle pracy mnie czeka. O tyyyyle! Widzicie te całe sterty pracy? Od miesiąca odkładane na jutro, niezła z tego kupka się uzbierała.. 
Chyba jednak poczekam do ostatniego jutra, do jutra, jutra. To na pewno będzie jutro! 

Trochę energii by się przydało.. Godzina 23:20.. Kawę zawsze pić warto. Jej esencja pobudza zmysły, a kuszące dodatki nadają chęć życia, jakieś słodziutkie ciasteczko, później drugie i kolejnych siedem.. 
A DU*A ROŚNIE! 

Do jutra misie, kolorowych snów! 
Zuz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz