Jak się domyślacie zrobiłam sobie wolne dzisiejszego dnia. Wczorajsza noc była cudowna. Wraz z Izką byłyśmy w M7, bardzo znany Białostocki klub. Uwielbiam tam chodzić. Wpuszczane są tak osoby 21+, żadnych szczunów śpiących pod stołami po jednym piwie. Pełna kultura. Muza odpowiednia do atmosfery, lasery, kolorowe światła, wszystko czego potrzeba. Co Wam będę opowiadać, sami przyjedźcie, a oprowadzę Was :).. Piłam mohito, cubalibre i później coś mocniejszego. Wspaniałe doznania, także na parkiecie. Było ciekawie. Może jutro opowiem co się działo potem.. Dziś już nie mam czasu.
Do jutra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz